Od czego zależy kobiece libido?

heart-1137259_640To, czy mamy ochotę na seks, większą lub mniejszą, zależy od wielu różnych współczynników. Na niektóre możemy mieć wpływ, inne zaś są bezpośrednio sterowane przez organizm. Krzywą naszego libido między innymi rysują: więzi emocjonalne łączące z partnerem, samopoczucie, dieta, ilość ruchu, jaką sobie zapewniamy, poziom stresu, to czy zażywamy jakieś leki lub środki antykoncepcyjne itd.  Głównym jednak czynnikiem determinującym ochotę na seksu u kobiet jest cykl miesiączkowy, a dokładniej –  gospodarka hormonalna, która nim steruje.  To właśnie hormony odpowiedzialne są za to, czy same ciągniemy partnera do sypialni, czy będzie nas danego dnia bardzo bolała głowa.

Najważniejszymi hormonami wpływającymi na poziom kobiecego libido jest progesteron i estrogen. Sterują całym cyklem menstruacyjnym i płodnością, dzięki czemu umożliwiają, bądź też blokują ewentualne zapłodnienie. W przyrodzie nic nie dzieje się bez powodu i tak też został zaprojektowany organizm kobiety. W momencie, kiedy nadchodzą dni płodne i owulacja, czyli jest to najlepszy moment na poczęcie dziecka i przedłużenie gatunku – wtedy rośnie ochota na seks. Spowodowane jest to przez estrogeny, które w pierwszej połowie cyklu podkręcają nasze libido. Wtedy też czujemy się bardziej atrakcyjne, przez co jeszcze chętniej odwiedzamy sypialnię, nie tylko po to, by uciąć sobie drzemkę. Natomiast po jajeczkowaniu wzrasta w poziom progesteronu, który zmniejsza ochotę na seks. Wtedy pojawiają się dni niepłodne i z punktu widzenia natury seks to chwilowo zbędny elementem życia, ponieważ przez najbliższy czas nie poczniemy nowego potomka. Oczywiście jest to także dość indywidualna sprawa, uzależniona w pewnym sensie od temperamentu, dlatego są panie, które ochotę na seks mają bardzo często. Wahania hormonalne nie będą takie same u każdej kobiety, stąd też wynika różnica, że niektóre w ogóle nie mają ochoty na seks w pewne dni, inne zaś jedynie odrobinę mniejszą. Przykładem może być czas miesiączki – niektóre kobiety czują się wtedy obolałe, ociężałe i odczuwają duży dyskomforty psychiczny i fizyczny, przez co nie wyobrażają sobie stosunku podczas tych dni. U innych z kolei ta „nadwrażliwość” działa pobudzająco  i stymulująco przez zwiększoną wilgotność pochwy, większe ukrwienie i sam fakt, że „teraz raczej się nie powinno” –  w myśl zasady, że zakazany owoc zawsze smakuje lepiej.

Poza estrogenem i progesteronem udowodniono, że wpływ na libido mają również hormony tarczycy. Gdy występuje jej niedoczynność lub choroba Hashimoto jednocześnie spada ochota na seks. Ponadto na kobiece libido wpływa poziom zażyłości ze swoim partnerem i fakt, czy pozostajemy z nim w związku i go kochamy, czy jedynie łączy nas czysty seks. Badania dowodzą, ze emocjonalne zaangażowanie i potrzeba bliskości zwiększają potrzebę na łóżkowe igraszki. Również w tym zakresie nie bez znaczenia jest to co jemy, oraz czy uprawiamy jakąś aktywność fizyczną. Zdrowa, dobrze zbilansowana dieta, która nie powoduje, że czujemy się wiecznie zmęczone i ociężałe, a także regularne uprawianie sportu wzmagają apetyt na seks. Systematyczny ruch nie tylko sprawia, że czujemy się bardziej atrakcyjne, ale również powoduje lepsze krążenie krwi, wytwarza endorfiny i dodaje energii,i przez co jesteśmy pełne entuzjazmu, nasze samopoczucie jest znacznie lepsze, co pozytywnie odbija się na niezapomnianych łóżkowych uniesieniach. Obniżony zostaje również poziom stresu, który jest zdecydowanym wrogiem kobiecego libido. Należy również pamiętać, że zażywanie doustnej antykoncepcji hormonalnej może niestety wpływać na apetyt na seks. W takich sytuacjach najlepiej udać się do ginekologa i powiedzieć mu o swoich obserwacjach, ponieważ lekarz zmieni wtedy tabletki na inne. Warto jednak zastanowić się nad naturalnymi metodami antykoncepcji, które nie powodują żadnych skutków ubocznych, w tym obniżenia libido.

Leave a Reply

Translate »